wtorek, 12 maja 2020

"Beztroski książę" Nora Roberts

"Beztroski książę" Nora Roberts, Tyt. oryg. The Playboy Prince, Wyd. Harper Collins, Str. 256

"Piękne kobiety przyciągały spojrzenia, a w jej fachu lepiej było nie rzucać się w oczy."

Nora Roberts zawsze będzie mi bliska, ponieważ swojego czasu zaczytywałam się w jej powieściach. Pisze lekko, potrafi oddać miłość w prostych słowach a jej bohaterowie nigdy mnie nie rozczarowali. Ostatnio jednak zrobiło się głośno o tej autorce przy okazji wznowienia pierwszego tomu serii Księstwo Cordiny, czyli "Księżniczka i tajny agent". Nic więc dziwnego, że wielu oczekiwało kolejnych książek a w tym najnowszej, czyli "Beztroski książę". 

Po pierwsze - nie przejmujcie się chronologią. Każda książka w serii jest na tyle niezależna, że można śmiało czytać je jako pojedyncze tomy. Akcja dotyka zamożnej, królewskiej rodziny i właściwie tylko to jest spoiwem łączącym, ponieważ w każdym tomie występują inni bohaterowie.
Powieść jest krótka, liczy sobie ponad dwieście stron, więc musi być też konkretna. Nie ma zbędnie przegadanych stron, nie ma nużących opisów. Są za to dialogi i jest akcja na której warto się skupić. Nie będę ukrywać - fabuły autorki do najwybitniejszych nie należą a ich zadaniem jest po prostu umilenie czasu czytelnikowi i właśnie to otrzymujemy - prosty romans z bogatym księciem na pierwszym planie, który czaruje swoim urokiem.

Książę Bennett de Cordina na pewno nie nudzi się swoim życiem. U niego zawsze coś się dzieje. Łamie niewieście serca, ląduje na pierwszych stronach tabloidów i ogólnie dobrze się bawi. Nie spodziewał się jednak, ze gdy na jego drodze stanie tajemnicza lady Hannah Rothchild jej niedostępność zburzy jego mur. Ale kto by pomyślał, że przy tym otworzy to zagadkę do przyjemnego dreszczowca? Nora Roberts zaskakuje wychodząc dalej poza banalny romans, szybko przeistacza swoją opowieść w coś więcej i prowadząc nas przez perypetie Benneta, który zmienia się na naszych oczach z zimnego drania w zakochanego romantyka.

Prosta powieść, krótka fabuła a tyle przyjemności! Czasami potrzebuję tak nieskomplikowanych historii a jednocześnie świetnie napisanych i cieszę się, że sięgnęłam po "Beztroskiego księcia". Nie oczekując wiele spędziłam mile czas w towarzystwie rodziny królewskiej i Wam również książkę polecam jako idealną dla relaksów i odstresowania się. Koniecznie z kubkiem gorącej herbaty! 

9 komentarzy:

  1. Ja też od czasu do czasu potrzebuję takiej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię od czasu do czasu usiąść do takiej lekkiej lektury, więc fajnie, że polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze ani jednej książki Nory Roberts, szczerze powiedziawszy. Jeśli już, to raczej zaczęłabym od książki jednotomowej, a nie całej serii. Żeby zobaczyć, czy ja i autorka nadajemy na tych samych falach. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś to nazwisko kojarzy mi się z takimi starymi książkami i banalnym miłosnym historiami 🙈

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno już nie czytałam książek pisarki, ale chętnie do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki tej autorki, dlatego chętnie zapoznam się z powyższym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno niczego tej autorki nie czytałam. Tę serię kojarzę, ale jeszcze nie miałam okazji się z nią zapoznać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami takie lekkie książki, od których nie trzeba oczekiwać zbyt wiele, są naprawdę potrzebne. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie czytałam książek tej autorki, a są idealne do zrelaksowania się. Chętnie przeczytam tę pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń