niedziela, 21 września 2025

"Kocham, mama" Iliana Xander

 
"Kocham, mama" Iliana Xander, Tyt. oryg. Love, Mom, Wyd. Filia, Str. 424

 

Nic nie jest takie, jak się wydaje. Nie ufaj nikomu!

 

Mroczny, niepokojący, doskonale skrojony thriller pełen tajemnic oraz podszeptów. Nie bez powodu powieść Iliany Xander w rekordowym tempie podbiła serca czytelników na całym świecie.

Zapowiedź sugerowała, że czeka mnie naprawdę dobra przygoda. Na taką nastawiłam się od samego początku. Przyznaję, że autorka od pierwszych stron spełniła moje oczekiwania a dalej było tylko lepiej. Przepadam za historiami pełnymi niewiadomych, uwielbiam, gdy rozwiązujemy poplątane nici sekretów sprzed lat a tutaj do tego wszystkiego dołączyła jeszcze wątpliwa w wyjaśnianiach śmierć oraz analiza bohaterów, którzy mieli więcej do powiedzenia niż początkowo zamierzali ujawnić. Autorka od początku do końca skrupulatnie realizowała swój plan, uderzyła w silne emocje i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

Mackenzie nie spodziewała się, że po śmierci matki przyjdzie jej zmierzyć się z tyloma niewiadomymi. Fani cenionej autorki thrillerów wysyłali swoje kondolencje z różnych zakątków świata a policja zaczęła zadawać niewygodne pytania. W dodatku pojawił się tajemniczy list i kartki z pamiętnika, co całkowicie odmieniło bieg wydarzeń. Nikt jednak nie zapytał, czy córka jest gotowa na odkrycie szokującej prawdy.  

Jestem fanką thrillerów od lat, więc czasami mam wrażenie, że niewiele może mnie już zaskoczyć. A później trafiam na tak misternie skonstruowaną fabułę i z zachwytem przewracam kolejne strony, łącząc wszystkie pojawiające się detale. Dużo było tutaj niewiadomych, jeszcze więcej podszeptów, co zdecydowanie przemówiło na korzyść wydarzeń oraz samoistnie budującą się napiętą atmosferę. Autorka nie zdradzała wszystkiego od razu, pozwalała nam snuć własne domysły, delektować się niewiedzą oraz poczuciem prawdy wymykającej się z rąk. Wszystko wydawało się tutaj na swoim miejscu, od zbudowania dojrzałej kreacji bohaterów po odpowiednią manipulację naszą wyobraźnią co przełożyło się na przygodę jakiej dawno nie przeżyłam. Na drugim planie wspomniano o współczesnych problemach, o sławie, która okazała się zabójcza, o budowaniu kariery na kłamstwach, które zawsze odnajdą drogę na światło dnia co jednocześnie podniosło poziom wiarygodności i tak perfekcyjnie dopracowanej już lektury. 

"Kocham, mama" to opowieść pisana silnymi emocjami, z dobrze przemyślanymi fabularnymi twistami. Buduje napicie, skłania do myślenia, otwiera  serce na poboczne tematy, gdy czytamy o relacjach rodzinnych czy konfrontacji z żałobą. Z każdej strony uderzają w nas nowe fakty a gdy kolejni bohaterowie otrzymują prawo głosu powoli zbliżamy się do wybuchowej prawdy. Dlatego warto zarezerwować sobie dla tej książki całe popołudnie, ponieważ trudno ją odłożyć choćby na moment. 

sobota, 20 września 2025

"Generacje" Noam Josephides

 
"Generacje" Noam Josephides, Wyd. Rebis, Str. 560

 

Wielokrotnie nagradzany, ekscytujący kosmiczny rollercoaster.

 

W kosmicznej przestrzeni wszystko może się wydarzyć. Dopiero się tego uczę wybierając powieści osadzone w tym klimacie, ale jeśli wszystkie mają być takie dobre - poproszę więcej!

Na powyższy tytuł skusiłam się przede wszystkim przez opis tak mocno zachwalający treść. Tyle zdobytych nagród, tyle obietnic dobrej zabawy - nie mogłam tego przegapić. Nie do końca wiedziałam co mnie czeka podczas czytania, ale zaryzykowałam i nie żałuję, ponieważ autor wypełnił moją wyobraźnię wyjątkowymi obrazami, stworzył kreację wielowymiarowych bohaterów oraz oddał kosmos w słowach jakich wcześniej nie widziałam. Nigdy nie byłam fanką właśnie tego gatunku, ale lubię ryzyko i tu zdecydowanie warto było je podjąć, ponieważ bawiłam się fantastycznie w szale intensywnej akcji i całej ilości nieprzewidywalnych zdarzeń. 

Thetis był projektem Stanów Zjednoczonych. Miał być odpowiedzią na nadchodzący koniec cywilizacji. Wymknął się jednak z rąk i wykazał zupełnie inne znaczenie. Po latach, gdy korporacja przejęła władze, wybrano wyselekcjonowanych bohaterów mających zająć miejsce na statku a reszta pozostała na ziemi. Thetis miał być miejscem wolnym od ludzkich słabości, uprzedzeń, manipulacji. W tym wszystkim przyszło odnaleźć się Sandrin oraz zdemaskować pewną tajemnicę. 

Autor na sporej przestrzeni połączył wiele motywów. Pojawił się temat polityczny, społeczny, duża garść intryg, kilka tajemnic do rozwiązania oraz miłość przełamująca bariery. W tle poruszone zostały kwestie moralne, ponadczasowe wartości czy nawet międzyludzkie relacje a to wszystko opisane w sposób zrozumiały dla każdego, nawet kosmicznego laika, który liczy po prostu na pochłaniającą przygodę i właśnie to dostaje. Nieustannie coś się dzieje, akcja tętni energią, z każdej strony uderzają w nas silne emocje a losy bohaterów ani przez moment nie są nam obojętne. Głównym celem są tytułowe Generacje i to one wydają się być machiną wszelkich sytuacji czy zmian oraz całym motorem napędowym fabuły, która ukazuje ludzi w prawdziwym świetle, skorych do najróżniejszych czynów, także tych niekoniecznie chwalebnych. 

"Generacje" to dojrzały obraz ludzkości wystawionej na najcięższą próbę. Książka trudna w swoim przekazie, ale jednocześnie napisana plastycznie i stawiająca na silne emocje. Zaskakująco dobra, wciągająca i gwarantująca wiele wieczorów niezapomnianych wrażeń dedykowanych tajemnicami, intrygami oraz problemami do pokonania. Idealna propozycja na jesienne wieczory, aby zaszyć się z lekturą pod kocem i nie opuścić jej nim nie odkryjemy całej prawdy.